Dzień jak każdy inny.. Ale nie dla mnie. Właśnie wróciłam z pogrzebu. Tak pogrzebu. A dokładniej pogrzebu Luci. Mój przyrodni brat umarł nie mogę w to uwierzyć. Zamknęłam się w swoim pokoju i nie mam zamiaru co najmniej do wieczora stąd wychodzić. Leon zapukał do mojego pokoju.
- Fran, wyjdź.
- Nie dzięki. Posiedzę sobie tu..
- Fran nie będziesz tam siedziała całe życie.
- A skąd wiesz?
- Dobrze nie kłóćmy się.Ale wyjdź już stamtąd.
Wyszłam i wtuliłam się w niego. Łzy zaczęły powoli mi same spływać z oczu.
____________________________________________________________________________________
Krótki. I nijaki. Ale to tylko prolog. Zaraz wam dam informację kiedy będą rozdziały :)
NAOOMI = ^.^ =
co sie stalo luce
OdpowiedzUsuńdlaczego u cb wszyscy umierają?! Najpierw Marco, teraz Luca. Trochę to dramatyczne ;/ ale spoko ;p
OdpowiedzUsuńAaa, bo tak jakoś .. Zapomniałam o Marco XD Jak bym sobie przypomniała to bym go nie zabijała XD
UsuńJea a balam sie ze koniec z blogiem.Uff fajny rozdzial
OdpowiedzUsuńAnjika
czekam na 1 rozdzial :)
OdpowiedzUsuń