22.2.14

Rozdział 10/

Rozdział10
- Zdecydowałam. Podpisujemy kontrakt! Uśmiechnęłam się.
- To idealnie. Proszę zwracaj się do mnie Alex.
- Dobrze proszę pana. Znaczy się Alex.
Uśmiechnęłam się.
- Czy ty jesteś włoszką ?
Zapytał.
- Tak urodziłam się nawet tutaj ale mieszkam w Buenos Aires.
- Aaa. To kawałek drogi stąd.
- Fran musimy już wracać.
- Dobrze. Do widzenia Alex.
- Pa Fran.
Pożegnałam się z gościem dzięki któremu będę sławna.
Być może..
Wróciliśmy do domu. I tak zaczyna się moja przygoda we Włoszech. Jestem tu jeden dzień a tak wiele się wydarzyło.
_________________________________________________________________________
Baardzo króciutki..
Ale dziś nie dam rady nic innego wyskrobać..
Do jutra ! PAPA < 33
Naaomi =^.^=


Rozdział 9/ Łatwiej zapomnę o Leonie..

Spałam już tak do następnego dnia. Bo usnęłam po 20. Także co się dziwić, że byłam zmęczona?
Wstałam o 11.
Poszłam do łazienki. Wzięłam prysznic a potem ubrałam różową spódnice
typu "baletowej, różową bluzkę i różowe trampki.
Zeszłam na dół. Zauważyłam Federico'a.
- Hej Fede.
Przywitałam się z Federico.
- Cześć Fran.
Kontynuował.
- A co ty taka dzisiaj różowa?
Zapytał.
- Coś mnie tak nadchnęło.
- Mam dla Ciebie niespodziankę..
- Serio?! Jaką?
Niemal wykrzyczałam mu to w twarz.
- Spokojnie dowiesz się w swoim czasie.
- Wiesz, że nie lubię niespodzianek. I nie lubię czekać.
- Wiem ale teraz musisz być wytrwała.
- Okej, okej. A kiedy ona będzie. Za ile. Dzisiaj. Jutro? Za tydzień? No powiedz, powiedz!
- Nie odpuścisz?
Pokręciłam tylko głową.
- Okej. To chodź pojedziemy tam.
Zawiązał mi oczy chustką i pojechaliśmy gdzieś tam.
- Daleko jeszcze?
- Już jesteśmy
Odwiązał mi oczy.
- Fede. Gdzie jesteśmy?
- Chcę abyś poznała moich przyjaciół.
- Aha.. Okeii..
- Są tak jakby.. Sławni.
- Okej. Pokażesz mi ich?
Weszliśmy do pomieszczenia. I osłupiałam.
- Fran poznaj moich przyjaciół zespół..
- Eme-15! AAAAA!!! Uwielbiam was! Na telefonie, MP 4, Ipadzie i laptopie mam wszystkie wasze piosenki i jeszcze w dodatku płytę którą zawsze mam przy sobie.
- Fran, uspokój się.
Uspokajał mnie.
A ja od nich wszystkich brałam autografy.
- Eme chcą posłuchać jak śpiewasz. I chcą abyś wykonała ich utwór ~ Super Loca.
- Czemu ja?
- No wiesz mam dobre znajomości.
- Uwielbiam Cię Fede.
Pocałowałam przyjaciela w policzek. Zarumienił się.
Weszłam do następnego pomieszczenia i zaczęłam śpiewać.
Po skończonej piosence. Wszedł jakiś gościu.
- Alex co tu robisz?
Zapytał go Feder
- Usłyszałem tą dziewczynę i po prostu to mówię. Ona jest doskonała!
Mam dla Ciebie propozycję. Zaczął mówić do mnie.
- Jaką?
- Chcesz podpisać kontrakt ?
Zapytał. A ja wszystko przemyślałam.
Za.
Będę sławna.
Łatwiej zapomnę o Leonie.
Dłużej zostanę we Włoszech.
No i może wspominałam.. BĘDĘ SŁAWNA
Przeciw.
Łatwiej zapomnę o Leonie..
I to tyle.
W każdym razie zdecydowałam i...
___________________________
Co zdecyduje Francesca? Czy zdecyduje się Łatwiej Zapomnieć o Leonie?
Wiem dawno był, ale nia miałam czasu itp , itd. Dzisiaj dodam kilka krótkich ale będą ! :)
NAOOMI =^.^=

4.2.14

Rozdział 8 / Fedemiła uuu Buzi, Buzi

Zaleciałam już.
Odebrałam bagaż i szukałam Federico. No tak teraz go widzę. Te fanki nigdy się od niego nie odczepią.
Zaśmiałam się.
Podszedłam do niego.
- Federico?
- Francesca!
wykrzyknął.
-Fede jak ja Cię dawno widziałam
przytuliłam go.
Potem pojechaliśmy do jego domu.
Weszłam do ogromnej willi.
- No ładnie się urządziłeś.
- Dziękuje.
Uśmiechnął się.
- Właśnie masz buziaki od Ludmiły.
Zarumienił się.
- Fedemiła uu buzi, buzi.
- HAHAHA bardzo śmieszne.
- No wiem.
- Chodź pokaże Ci twój pokój.
Weszłam do pokoju. I się rozpakowałam. Wyjęłam listy i zaczęłam czytać.
Od Camilli-
Droga Francesco. Wiem, że bardzo długo się nie odzywałyśmy. A w ogóle czemu my się nie odzywałyśmy? Bo już nawet nie pamiętam.. Chyba o to, że poplamiłaś bluzkę Violetcie. Ale ona przesadziła. O zwykłą bluzkę zrezygnowała z takiej przyjaciółki jak ty i odeszła od Ludmiły.. Ech. Będę bardzo za tobą tęśknić. Uwielbiam Cię. Camilla

Od Ludmiły-
No hej Fran. Nie wiem co Ci napisać więc PaPa. Nie no żartuje. Chciałam Cię tylko przeprosić za to jak Cię traktowałam. I za to jak się zachowywałam jak byłam tą całą "super nową".
Wiesz co? To ty jesteś super nowa! Będę tęsknić !
Ludmi ^.^

Od Naty-

Hej moja ty BFF
Wiesz jak będę za Tobą tęsknić? Ale obiecuj, że za te cholerne 10 miesięcy wrócisz, bo Buenos Aires nie będzie takie same do póki nie wrócisz ryjku :**
Nie wiem co Ci jeszcze napisać więc wysyłaj zdjęcia na bierząco :**
Nathalia :****

Od Lary-
Cześć Francesco.
Chciałam Ci powiedzieć, że będę za Tobą cholernie tęsknić ;cc.
Ja już tęsknie więc co ja mam Ci jeszcze mówić? Uwielbiam Cię!
Lara.

Od Violetty-
Cześć Fran.
Skoro to czytasz to pewnie jesteś we Włoszech. Pozdrów ode mnie Federa. Chciałam Cię przeprosić za wszystko. A w szczególności za to jak Cię traktowałam. Będę za Tobą tęsknić. Violetta.

Skończyłam czytać listy. Byłam zmęczona więc położyłam się zdrzemnąć.
__________________________________________________________________________________
I jest next! Uważam, że jest.. Beznadziejny?
Jutro next więc zapraszam! :)
P.S Wybaczcie, że tak późno ale oglądałam TC Valerii Baronii. < 33

NAOOMI =^,^=

CZYTASZ- KOMENTUJESZ
 

3.2.14

Rozdział 7// To był on.

Wstałam o 1:45.
Poszłam do łazienki. Przemyłam twarz zimną wodą i się ubrałam. Wyszłam z łazienki. Czekała na mnie Camilla ponieważ jedzie ze mną na lotnisko. Uwielbiam ją. Zjadłyśmy śniadanie i zadzwoniliśmy po taxi.
Czekaliśmy 15 minut. W końcu jechałam na lotnisko.
W taksówce Cami mi dała listy od każdej dziewczyny.
Ale mam przeczytać dopiero gdy będę we Włoszech.
- Będę za wami tęsknić.
Powiedziałam.
- My za tobą też.
Odrzekła. Przytuliłyśmy się.
Byłam na lotnisku.
Cami już odjechała.
Już miałam wsiadać do samolotu gdy poczułam czyjąś rękę na ramieniu.
Odwróciłam się. To był on.
- Co tutaj robisz?
- Zapomniałaś pamiętnika.
Podał mi jedną z najważniejszych rzeczy w moim życiu.
- Dziękuje.
Przytuliłam go.
- Będę tęsknić.
Powiedziałam i zalałam się łzami. 10 miesięcy bez niego..
- Ja za tobą też.
- Przepraszam, że przeszkadzam ale musimy już lecieć.
Powiedziała stewardesa ( od aut ~~czy jak to się pisze XD)
- Żegnaj Leon.
- Żegnaj Fran.
Powiedział tak cicho, że prawie nie słyszalnie.
Już nie mogę doczekać się kiedy zobaczę Federico.
O Jezu ja znam już 3 sławne osoby.. Federico, Bridgit i Leona..
_______________________________________________________________________________
 I jest next. Taki średniowaty ale jest, Zapraszam jutro wieczorem na next :**
 NAOOMI =^.^=

CZYTASZ ---KOMENTUJESZ :***

2.2.14

Rozdział 6 / Żegnaj Leon..

Staliśmy tak przytuleni.
Ale nagle dostałam sms'a
od Camilli.
- Kto to? Zapytał
- Camilla. Wybacz muszę już iść.
- Czyli przez parę miesięcy nie będziemy się widzieć? Był smutny
- Wybacz, to nie ma sensu. Żegnaj Leon.
Wyszłam z domu Leona.
Szłam do Camili. Powiedziała, że to sytuacja kryzysowa i mam szybko iść.
        U Camilli
Zapukałam do drzwi.
Otworzyła mi Cami.
- Cześć Cami.
- Hej Fran.
Przytuliła mnie.
- Wejdź do środka.
Weszłam do domu Cami i poszliśmy do salonu gdzie były: Viola, Ludmi, Naty, Lara i Lena no i oczywiście ja i Cami.
- Co się stało ?
Zapytałam ich.
- A więc tak jedziesz do Włoch.
- Ale co to ma do rzeczy?
zapytałam Camillę
- Zakupowy szał ciuchów!
Wykrzyczały wszystkie jednocześnie.
- Ale, że teraz?
- A kiedy?
Zapytała Naty.
- No nie wiem. Dobra chodźmy już. Uśmiechnęłam się.
- Bagaż zostaw w salonie.
Powiedziała Cami.
- Cami a mogłabym zostać u Ciebie na noc?
- Pewnie.
Uśmiechnęłam się.

      W galerii
Idziemy właśnie do naszego ulubionego sklepu.
Kupiłam już 3 pary spodni
w kwiatki i legginsy.
Kupiłam też 5 bluzek na krótkim rękawku.
Jedną białą z czarnym napisem " Life is Beautiful " Jedną różową z sercem i jeszcze kilka innych. Kupiłam też dwa sweterki. Oraz sukienkę
biało czarną. Nie byłam za bardzo szczęśliwa. Ale przy dziewczynach udawałam..
Rozmyślałam o Leonie.
O nas.. Opuszczę go. Ale nie chcę być zraniona..
Wychodziliśmy już z galerii bo była 19:50 a o 21 zamykają galerię.
Dziewczyny się rozeszły. Kupiliśmy sobie bransoletki przyjaźni. Kto by pomyślał, że moje życie zmieni się teraz gdy wyjeżdżam?
Wróciłam już z Camillą do jej domu. Poszłam do łazienki. Umyłam się, ubrałam i poszłam spać.
Chociaż na prawdę to nie spałam tylko leżałam.
Myślałam cały czas o nim..
Cały moje życie przewróciło się do góry nogami. Super gwiazda Leon Verdas jest we mnie zakochany. A ja w nim. Mimo to nie możemy być razem. W końcu zasnęłam ale
o co najmniej 1:40 muszę wstać. O drugiej jadę na lotnisko. Żałuje, że poznałam Leona. Nie to, że go nie lubię jest wręcz przeciwnie. Życie jest beznadziejne.
________________________________________________________________________________
Więc tak wiem jak zwykle krótkie. Ale jest co jest. Rozdział beznadziejny jak każdy inny :**
Ale to nic XD Jutro next i.. pamiętajcie...

CZYTASZ-KOMENTUJESZ :**
                                                            NAOOMI =^.^=

1.2.14

Rozdział 5/ Ty nic nie rozumiesz.

ROZDZIAŁ 5/ Ty nic nie rozumiesz.
Wstałam o 7:00
Na 8 miałam do studia.
Poszłam do łazienki i ubrałam tym razem coś innego.. Ubrałam sukienkę z kołnierzykiem na którym były ćwieki. Góra sukienki była malinowa a dół miętowy.
Oraz buty na koturnach. Okulary zdjęłam a włosy rozpuściłam. Była już 7:35.
Zeszłam na dół gdzie już był Leon.
- Cześć. Powiedziałam bez emocji.
- Cześć. Odpowiedział smutno.
- Coś nie tak?
- Nie, dlaczego? No nie wiem ej może dlatego, że dziewczyna w której jestem zakochany wyjeżdża już jutro i przez parę miesięcy się nie będziemy widzieć..
- Leon..
- Nie Francesco ja już nie chcę tego słuchać. Wiem to, że Ci na mnie nie zależy..
- To nie tak, że mi na tobie nie zależy. Ja Cię kocham całym sercem ale nie możemy być razem.
- Dlaczego?
- Nie chcę aby ktoś mnie zranił.
- Nie rozumiem..
- Miałam dużo chłopaków.
Był Marco, Alejandro nawet Diego. Ale to były tylko zauroczenia.. Każdy chciał być tylko ze mną na pokaz. Oprócz Marco, Marco umarł.
- Nie można żyć przeszłością.
- Ty nic nie rozumiesz.
- Wiesz chodź już. Nie możemy się spóźnić. Przecież to twój ostatni dzień tutaj.
         W studiu.
Byłam już u Pablo.
Od jutra nie będę w studiu.
Pablo specjalnie urządził apel pożegnalny który się właśnie rozpoczyna. Pablo  zaczął mówić.
- Więc tak drodzy uczniowie urządziłem ten apel dlatego, że chcę abyście wraz ze mną pożegnali waszą koleżankę Francescę.
Zaczęła gadać Camilla
- Jak to, pożegnać?
- A więc tak wasza koleżanka z powodu spraw osobistych wyjeżdża do Włoch na parę miesięcy ale później do nas wróci.
Camilla nic nie powiedziała tylko się rozryczała i zaczęła mnie przytulać.
- Wiem, że nie byłam dla Ciebie przez ten okres miła. Ale będę tęsknić.
- Ja też będę. Przytuliłam ją.
- Z wszystkimi po kolej się przytulałam z Maxim, Naty, Larą nawet z Diego i Violettą. Każda dziewczyna płakała. Z jedną osobą tylko się nie pożegnałam .. Z Leonem.
- Pablo czy na pożegnanie mogłabym jeszcze zaśpiewać piosenkę?
- Pewnie. Proszę wejdź na scenę. Zaczęłam śpiewać piosenkę. ( od autorki~ kocham tą polską piosenkę i nie mogłam się powstrzymać aby Fran jej nie zaśpiewała XD+ tekst ściągnięty z tekstowo XD)
    
 Rzucone po mieszkaniu sny
     Przegrane gry,
   zasłoni się kurtyną
   Sformatujemy serca i
      zaczniemy żyć
  Jak gdyby czas nie płynął
  Wysyłam Tobie zaproszenie

     Nowy Ty, nowa ja
    Wszystko zdarzy się
       jeszcze raz
     Tak jak na początku
    Niech zauroczenie trwa
      Nowy ty, nowa ja
     Talia nowych kart,
         Nowa gra
       
      Bo jeśli miałeś
        w sobie moc
       Nie jeden most
   budować nad rozstaniem
  Zachowaj nas i wymień tło
       Powtórzmy to jak
      pierwsze spotkanie
 Wciąż aktualne zaproszenie

      
     Nowy Ty, nowa ja
    Wszystko zdarzy się
       jeszcze raz
     Tak jak na początku
    Niech zauroczenie trwa
      Nowy ty, nowa ja
     Talia nowych kart,
         Nowa gra

Skończyłam śpiewać. Leon patrzył na mnie miną zbitego psa. Poleciało mi kilka łez. Szybko je wytarłam aby nikt nie zauważył. Po zajęciach wróciłam do domu i się pakowałam. Leon stanął w drzwiach.
- Będę tęsknić.
Powiedział.
- Ja również.
Podeszłam i go przytuliłam.
- Wiesz jak Cię kocham?
Zapytałam go.
- Wiem. Kochasz mnie tak, że nie chcesz ze mną być.
- Leon.. Spojrzałam w jego oczy.
- Tak?
Zbliżyłam moje usta do jego ust. Złączył je w pocałunek.
-Kocham Cię
powiedziałam.
-Ja Ciebie jeszcze bardziej.
Staliśmy do siebie przytuleni.

_______________________________________________________________________
I jest rozdział 4! Wiem wczoraj miało być więcej rozdziałów ale pomyślałam, że będę codziennie nowy rozdział dodawać. I tak btw. Będzie jeszcze jakoś tak z 20 rozdziałów i będzie koniec a potem nowa historia może będzie więcej lub mniej tych rozdziałów ale nie wiem. Dobra. Co do rozdziału taki średni. Powiem wam jeszcze jedno.. Leoncesca mimo tego, że się pocałowała NIE BĘDZIE RAZEM! A do tego jeszcze.. Zapomniałam o.O O.o 
Dobra nie ważne ja już kończę PaPa! : ** 
                                    Naoomi =^.^=