1.2.14

Rozdział 5/ Ty nic nie rozumiesz.

ROZDZIAŁ 5/ Ty nic nie rozumiesz.
Wstałam o 7:00
Na 8 miałam do studia.
Poszłam do łazienki i ubrałam tym razem coś innego.. Ubrałam sukienkę z kołnierzykiem na którym były ćwieki. Góra sukienki była malinowa a dół miętowy.
Oraz buty na koturnach. Okulary zdjęłam a włosy rozpuściłam. Była już 7:35.
Zeszłam na dół gdzie już był Leon.
- Cześć. Powiedziałam bez emocji.
- Cześć. Odpowiedział smutno.
- Coś nie tak?
- Nie, dlaczego? No nie wiem ej może dlatego, że dziewczyna w której jestem zakochany wyjeżdża już jutro i przez parę miesięcy się nie będziemy widzieć..
- Leon..
- Nie Francesco ja już nie chcę tego słuchać. Wiem to, że Ci na mnie nie zależy..
- To nie tak, że mi na tobie nie zależy. Ja Cię kocham całym sercem ale nie możemy być razem.
- Dlaczego?
- Nie chcę aby ktoś mnie zranił.
- Nie rozumiem..
- Miałam dużo chłopaków.
Był Marco, Alejandro nawet Diego. Ale to były tylko zauroczenia.. Każdy chciał być tylko ze mną na pokaz. Oprócz Marco, Marco umarł.
- Nie można żyć przeszłością.
- Ty nic nie rozumiesz.
- Wiesz chodź już. Nie możemy się spóźnić. Przecież to twój ostatni dzień tutaj.
         W studiu.
Byłam już u Pablo.
Od jutra nie będę w studiu.
Pablo specjalnie urządził apel pożegnalny który się właśnie rozpoczyna. Pablo  zaczął mówić.
- Więc tak drodzy uczniowie urządziłem ten apel dlatego, że chcę abyście wraz ze mną pożegnali waszą koleżankę Francescę.
Zaczęła gadać Camilla
- Jak to, pożegnać?
- A więc tak wasza koleżanka z powodu spraw osobistych wyjeżdża do Włoch na parę miesięcy ale później do nas wróci.
Camilla nic nie powiedziała tylko się rozryczała i zaczęła mnie przytulać.
- Wiem, że nie byłam dla Ciebie przez ten okres miła. Ale będę tęsknić.
- Ja też będę. Przytuliłam ją.
- Z wszystkimi po kolej się przytulałam z Maxim, Naty, Larą nawet z Diego i Violettą. Każda dziewczyna płakała. Z jedną osobą tylko się nie pożegnałam .. Z Leonem.
- Pablo czy na pożegnanie mogłabym jeszcze zaśpiewać piosenkę?
- Pewnie. Proszę wejdź na scenę. Zaczęłam śpiewać piosenkę. ( od autorki~ kocham tą polską piosenkę i nie mogłam się powstrzymać aby Fran jej nie zaśpiewała XD+ tekst ściągnięty z tekstowo XD)
    
 Rzucone po mieszkaniu sny
     Przegrane gry,
   zasłoni się kurtyną
   Sformatujemy serca i
      zaczniemy żyć
  Jak gdyby czas nie płynął
  Wysyłam Tobie zaproszenie

     Nowy Ty, nowa ja
    Wszystko zdarzy się
       jeszcze raz
     Tak jak na początku
    Niech zauroczenie trwa
      Nowy ty, nowa ja
     Talia nowych kart,
         Nowa gra
       
      Bo jeśli miałeś
        w sobie moc
       Nie jeden most
   budować nad rozstaniem
  Zachowaj nas i wymień tło
       Powtórzmy to jak
      pierwsze spotkanie
 Wciąż aktualne zaproszenie

      
     Nowy Ty, nowa ja
    Wszystko zdarzy się
       jeszcze raz
     Tak jak na początku
    Niech zauroczenie trwa
      Nowy ty, nowa ja
     Talia nowych kart,
         Nowa gra

Skończyłam śpiewać. Leon patrzył na mnie miną zbitego psa. Poleciało mi kilka łez. Szybko je wytarłam aby nikt nie zauważył. Po zajęciach wróciłam do domu i się pakowałam. Leon stanął w drzwiach.
- Będę tęsknić.
Powiedział.
- Ja również.
Podeszłam i go przytuliłam.
- Wiesz jak Cię kocham?
Zapytałam go.
- Wiem. Kochasz mnie tak, że nie chcesz ze mną być.
- Leon.. Spojrzałam w jego oczy.
- Tak?
Zbliżyłam moje usta do jego ust. Złączył je w pocałunek.
-Kocham Cię
powiedziałam.
-Ja Ciebie jeszcze bardziej.
Staliśmy do siebie przytuleni.

_______________________________________________________________________
I jest rozdział 4! Wiem wczoraj miało być więcej rozdziałów ale pomyślałam, że będę codziennie nowy rozdział dodawać. I tak btw. Będzie jeszcze jakoś tak z 20 rozdziałów i będzie koniec a potem nowa historia może będzie więcej lub mniej tych rozdziałów ale nie wiem. Dobra. Co do rozdziału taki średni. Powiem wam jeszcze jedno.. Leoncesca mimo tego, że się pocałowała NIE BĘDZIE RAZEM! A do tego jeszcze.. Zapomniałam o.O O.o 
Dobra nie ważne ja już kończę PaPa! : ** 
                                    Naoomi =^.^=
    

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz