18.11.13

Prolog/Spojrzałam na niego, nasze wzroki się złączyły.

Witaj pamiętniku.
Jutro pierwszy (wreszcie) dzień w studio.
Bardzo lubię śpiewać ale zapisałam się na 
grę na pianinie. Wstydzę się śpiewać...
W każdym razie podobno mają dojść 
dwie osoby. Jedna którą wiem do Bridgit Mendler.
A drugą to nikt nie wiem oprócz nauczycieli.
W sumie to się cieszę, że będzie pierwszy dzień
w studio ale z drugiej strony nie... Nie zniosę kolejnego dnia 
w studio z Violettą. Kiedyś się przyjaźniliśmy wraz z Camillą.
Ale one mnie zostawiły i odeszły do Ludmiły i tej ich całej paczki.
Prawdziwymi przyjaciółkami zostały Lara i Naty.
Zawsze mogę na nich polegać <333. 
Ja już kończę bo jest 23.00 a na 8 do studio :3.

                                                                      Rano
Wstałam i się leniwie przeciągnęłam. Spojrzałam na zegarek była 7.30.
-Zaraz, co ?!- wykrzyknęłam do siebie aż moja mama wbiegła do
mojego pokoju.
-Co się tak drzesz?- Zapytała.
-Spóźnię się do studia.. - odpowiedziałam w pośpiechu.
- To ubieraj się i wychodź.
Skinęłam lekko głową moja mama wyszła  a ja poszłam się ubierać.
Wzięłam szybki prysznic który trwał 5 minut a potem 10 minut się 
ubierałam. Włosy szybko upięłam w koka.Ubrałam białą bluzkę ze złotą gwiazdą.
Oraz czerwone spodnie. Zrobiłam lekki makijaż i wybiegłam z domu, miałam jeszcze 10 minut.
Na przeciwko zauważyłam Violettę która całowała się z Diego. Po chwili spojrzała się na mnie,
szepnęła coś Diegowi na ucho i zaczęli się śmiać. Pewnie dlatego, że jestem włoszką albo niestety muszę nosić okulary... Ona jest beznadziejna ...

                                                     W studio.
Szybko pobiegłam do tak zwanej "auli".
I usiadłam koło Lary.
- Co tak długo Fran?- Zapytała
- Zaspałam.
-Aaaa
Na scenę wyszedł Antonio i zaczął gadać a potem zaczął wymieniać uczniów.
- Więc do klasy liceum 2B dołącza ... 
Wszyscy z mojej klasy byli podekscytowani bo moja klasa była drugą B.
Kontynuował.
-Do klasy 2B dołącz Bridgit Mendler !
Wszyscy zaczęli piszczeć. I znowu zaczął mówić.
-Do tej samej klasy dołącza jeszcze osoba której nie widzieliście w naszym
studio nigdy ale jest bardzo popularna. A mianowicie... Leon Verdas!
Wszyscy jeszcze głośniej zaczęli piszczeć.
- A teraz oddaje głos Bridgit i Leonowi.
-Na początku chciałam powiedzieć, że bardzo się cieszę, że dołączyłam do studio i 
będę tu kontynuować moją naukę śpiewu oraz grania. Pozdrawiam was wszystkich! -Powiedziała
Bridgit po czym zaczął mówić Leon. Siedziałam w pierwszym rzędzie prawie, praktycznie przy
scenie.
-Ja również jak Bridgit cieszę się, że tu jestem i będę się uczył w tym wspaniałym...- Zaczął się jąkać. Patrzał na mnie. Czułam się trochę nieswojo. Cały czas patrzał na mnie. Spojrzałam na niego, nasze wzroki się złączyły...  Bridgit nim potrząsnęła.
- A tak. Cieszę się, że będę się tu uczyć i rozwijać swoją pasję i miłość...- Spojrzał na mnie.- swoją miłość do muzyki... Do zobaczenia w klasie.- Powiedział po czym wszyscy skierowali się do klas.
Gdy wychodziłam z "auli" popchnęła mnie Violetta.
- Ojjj... przepraszam Fran. - Powiedziała sarkastycznie i robiła głupie miny po czym odeszła. 
-Nic Ci nie jest? - Zapytał on...
____________________________________________________________________________
I jest prolog jutro rozdział będzie bo potem nie będzie mnie przez 4/5 dni. 
Kto zapytał Fran czy nic jej nie jest? To jest proste ale spoko XD.
Dobra kończę pa pa :3           
                                                                                   NAOOMI =^.^= 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz