11.4.14

Rozdział I . s.2

Minął już miesiąc od pogrzebu Luci. Ale ja nie mogę się pozbierać. No, bo jakby nie było to był mój nie doszły brat. Właśnie siedziałam sobie na parapecie największego okna w tym domu. W salonie. Moja mama coś właśnie gotowała pachniało... Lazanią.
Nagle usłyszałam pukanie do drzwi.
Poszłam na górę. Lecz po chwili usłyszałam ciche wołanie mojej mamy.
Ubrałam cienki sweterek i zeszłam na dół.
Kogo zauważyłam. Jakiegoś gościa.
- Francesco to jest Robert..
- Miło mi pana poznać.
Uścisnęłam jego dłoń lekko.
I uniosłam kąciki ust.
Ten pan wydawał się dość miły.
- To jest mój chłopak.
Powiedziała nie pewnie moja mama.
- Fajnie.
Uśmiechnęłam się i przytuliłam mamę.
- Zamieszka z nami.
- Ee..?
- On i jego córka.
- Zaraz. Zwolnij. Ja dopiero się o tym dowiaduje?
- To tylko rok.
- Ile ? I nie zamierzałaś mi powiedzieć?!
- No, bo wiesz jego córka dopiero też się o tym dowiedziała..
- Tak Bella to urocza dziewczynka. Napewno się dogadacie.
- Nie! Dopiero się dowiaduje, że moja matka ma chłopaka od roku. Wprowadza się do nas do domu a dopiero go poznałam. Nowa " siostrunia ". I jeszcze do tego Luca umarł. Po co ja wracałam do tego psychicznego miasta ?!.
Rozpłakałam się i wyszłam trzaskając drzwiami. W tym mieście jest jakiś pech. Najpierw ojciec umarł teraz Luca. Siostrunia jakaś psychiczna I w ogóle. Ja mam dosyć tego życia. Może nie powinnam wracać z Włoch ?
I znowu ten most..
Największy chyba w Buenos Aires..
Lekko chwyciłam się mostu.
Gdy nagle.
- Fran.. Znowu?
- Leon! Weźcie mnie dzisiaj wszyscy zostawcie. Mam już dosyć tego cholernego życia. Mam już dosyć wszystkiego. Dajcie mi spokój!!
Wykrzyczałam mu wszystko w twarz.
- Nie powinnam wracać z Włoch. Ale nie ! Oczywiście Ty musiałeś tam za mną jechać no nie?!
Nic nie odpowiedział tylko mnie pocałował. Oddałam pocałunek.
- Przepraszam Leoś. Dzisiaj mam zły dzień..
- Co się stało?
- Więc w dużym skrócie. Moja matka ma chłopaka z którym jest od roku ja się o tym dopiero teraz dowiedziałam. On teraz się do nas wprowadza i jeszcze będę mieć przyrodnią siostrę.
- No to na prawdę duży ten skrót..
- Ja już nie wytrzymuję w tym domu..
- Jeśli chcesz to przeprowadź się do mnie.
- Naprawdę? Ty sam mieszkasz?
- Nie zapominaj, że mam 19-stkę
- No wiem.. Ja już nie mogę doczekać się mojej.
- To jak chcesz do mnie się wprowadzić?
- Tak.
Uśmiechnęłam sie.
- Chodźmy do mnie po rzeczy.
                        W domu Fran.
Właśnie wchodziłam z Leosiem do mojego domu. A co tam zastałam..
Moja matka pokazywała tej całej Belli zdjęcia. Od razu takie " przyjaciółeczki "
- O Fran. Chodź do nas. Ty Leon też.
Powiedziała moja matka a ja poszłam się spakować.
                           Leon
Czekałem na dole na Fran.
Gdy jej mama mnie zawołała
- Choć Leoś chcę Ci coś dać.
Podszedłem do niej i dała mi zdjęcia.


- Kto to jest? - Zapytałem
- To jest Fran.
- Woow. Jest teraz zupełnie inna.
Fran zeszła.
- A ty gdzie idziesz..
Zapytała jej mama
_____________________________________________________________________________
Hej. Coś tam wyskrobałam. Byle jaki  i nijaki ale cieszcie się tym co macie ;p.Teraz mam mniej czasu. Najwięcej terminów harcerskich mi teraz przypada. No
wiecie biwaki się będą zaczynać. Teraz drogi krzyżowe i ogółem zbiórki.
No więc.. Co ja chciałam .. A no ten jak będą 3000 i co najmniej 43 kom. to mam dla was niespodziankę ogółem statystyka i komy prezentują się tak...
Statystyka 2338
Komentarze. 35
Czyli brakuje wam jeszcze 662 wyświetleń ( Kalkulator liczył więc się na 100 % nie pomyliłam XD)
i 18 komentarzy. Teraz chciałam jeszcze podziękować paru osobom za komentowanie tego czegoś.
To dzięki wam prowadzę jeszcze tego bloga :* <33 K.W <33 <3.<3 o 3 O
                                                                                    #Alohaa ( Naoomi =^.^=)

3 komentarze:

  1. Zwariowalas!Jaki nijaki! BOSKI!Swietny pomysl na ta przeprowadzke Fran!!!:-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Super Kochamm........ <3

    OdpowiedzUsuń
  3. Fejne :) Zapraszam do mnie ;)

    Ja też Kwiatonators :* ♥

    OdpowiedzUsuń