27.3.14

Prolog

Dzień jak każdy inny.. Ale nie dla mnie. Właśnie wróciłam z pogrzebu. Tak pogrzebu. A dokładniej pogrzebu Luci. Mój przyrodni brat umarł nie mogę w to uwierzyć. Zamknęłam się w swoim pokoju i nie mam zamiaru co najmniej do wieczora stąd wychodzić. Leon zapukał do mojego pokoju.
- Fran, wyjdź.
- Nie dzięki. Posiedzę sobie tu..
- Fran nie będziesz tam siedziała całe życie.
- A skąd wiesz?
- Dobrze nie kłóćmy się.Ale wyjdź już stamtąd.
Wyszłam i wtuliłam się w niego. Łzy zaczęły powoli mi same spływać z oczu.
 ____________________________________________________________________________________
Krótki. I nijaki. Ale to tylko prolog. Zaraz wam dam informację kiedy będą rozdziały :)
                                                                                       NAOOMI = ^.^ =

26.3.14

INFORMACJA!!!

Hej! Więc tak chciałam wam powiedzieć, że prolog pojawi się jutro wieczorkiem. :)
                                                                                   NAOOMI = ^.^=

24.3.14

# Coś o mnie II XD

Więc tak ten blog 18.03.14r miał 4 miesiące. Odkąd mówiłam wam coś o mnie dużoo się zmieniło więc o to w tym poście opowiem coś o mnie.. Znowu XD ( Będą to informacje które się zmieniły i też które nie :P)
I. Moja ksywka nadal ta sama.. Naoomi.
II. Zielony <33
III. Znienawidziłam matmę XD
IV. Para którą polubiłam :3 Caxi
V. Założyłam niedawno nowego bloga :33
VI. Chodzę na zbiórki harcerskie <333.
VII. Cały czas nie lubię Violetty -,- i Diego'a też nie -,-
VIII. Leoncesca < 333 To się chyba nigdy nie zmieni :p
IX. Nie mam jeszcze prologu do II części ;p.
X. Uzależniona od *.*...Hip Hop Hooray Na razie tyle ;p Biorę się za pisanie prologu. Mój mózg ostatnio pracuje w nocy ;p

                                                                                  NAOOMI =^.^=

20.3.14

Nowy blog.

Heej zapraszam na mojego nowego bloga o CaXi <333
I zapraszam 26 o 15 na next Leoncesci : **
( Czas brać się za prolog XD ) :***

12.3.14

Epilog

Rano obudziłam się. Wstałam i podeszłam do walizki. Leon jeszcze spał. Wzięłam
Tą sukienkę (sukienka na dole:)  i poszłam do łazienki. Wzięłam prysznic. Po skończonej kąpieli ubrałam się i uczesałam włosy w kłosa. Wychodząc z łazienki zauważyłam gotującego Leosia. Postanowiłam go wystraszyć. Po cichu podeszłam do niego i dotknęłam go. A on na to cały się " wzdrygnął " i oblał się wodą.
- Hahaha bardzo śmieszne wiesz.- Pokazał mi język.
- Tak wiem.- Zaśmiał się.
- Ślicznie wyglądasz.- Zmienił temat.
- Dziękuje.- Lekko się zarumieniłam.
Nadstawił usta, żeby go pocałować ale ja tylko go poklepałam po policzku.
- Ty to lepiej gotuj. A nie całować się będziesz.
Uśmiechnął się.
Potem zjedliśmy śniadanie.
Po skończonym posiłku Leon siadł na kanapie. Ja podeszłam do walizki i wyjęłam z niej album. Dosiadłam się do Leosia.
- Co tam masz?
Zapytał
- Album ze zdjęciami.
- Pooglądamy ?
- Właśnie po to go wyjęłam.
Przypominaliśmy sobie wspólne chwile i się śmieliśmy. Nagle trafił na stronę z naszymi zdjęciami..





- Kiedy je tu powkładałaś?
- Ale w sensie?
- Nasze zdjęcia.
- Dawnoo temu..
Zarumienił się. Oddał mi album. Schowałam go. Położyłam się na jego kolanach. Zaczął się bawić moimi włosami.
- Zamieszkaj ze mną..
Wybuchłam śmiechem.
- Czemu się śmiejesz?
- Wiesz nie wiem co myśleć.. Nie wiem czy do jutra przeżyję a ty mi z takim czymś wyskakujesz.
- Mhm..- Odpowiedział lekko zdezorientowany. Przytuliłam się do niego.
- Ale wiesz co..
Zaczęłam
- Nie bardzo..
- Wrócę z tobą do Buenos Aires.
Uśmiechnęłam się. A on wraz ze mną zaczął się cieszyć. Skakaliśmy po łóżku. Po całym domu. Podrzucał i obkręcał mnie. Cieszę się z jego szczęścia.. Cieszę się z naszego szczęścia.
______________________________
I jest.. Epilog... Lecz!
Chwila moment.. Co ja chciałam ? A tak! Przekazać wam baaardzo ważną wiadomość < 333. Epilog jest pierwszej częśći !!.
Już dokładnie za dwa tygodnie 26 marca o godzinie 15:00 Odbędzie się prolog II części mojego opowiadania :) Do napisania za 2 tygodnie < 333.
Będę tęsknić < 333
Leoncesca <33 I zdjęcia robione na pixiz ale to szczegół XD. Macie tą sukienkę Fran.
P.S Mimo, że mój blog nie jest jakiś mega popularny nie ma dużo wyświetleń i komów ( Wyświetlenia ok 1450. a komentarze 20.) To i tak się cieszę, że są ludzie którzy go czytają :).
Ten epilog dedykuje mojej bff <33 Hicii < 33
                                                          NAOOMI = ^.^=

11.3.14

Nowe tło :)

Mam nowe tło za które dziękuje " Graphics Wiktoria ;3 " z Facebooka.
Nie dopasowało się za bardzo ale jest ładne :). I dziękuje za nie < 333
Graphics Wiktoria ;3

                                                          NAOOMI =^.^=

10.3.14

Rozdział 14.

Postanowiłam skrócić tą odległość i ... pocałowałam go.
- Kocham Cię
Szepnęłam
- Ja Ciebie też.
Odpowiedział uśmiechając się.
Resztę dnia spędziliśmy na gadaniu, wygłupiając się i całując się.
Potem włączyliśmy film ” Rodzinka Millerów ”.
Skończyliśmy oglądać.
Potem położyłam się na kanapie. Była 23:27. Usnęłam. Leon przykrył mnie kołdrom poczym sam się położył i usnął. Zwariowany dzień..
____________________________________
Wiem kruciusieńki ale nie mam siły.. i pisze to na telefonie.. W każdym razie jest Leoncesca < 333 Ale czy na długo ?? ;** Następny będzie dłuższy obiecuję i papa ;****
                                     Naoomi=^.^=

3.3.14

Rozdział 13

Federico całował się z jakąś rudą dziewczyną.
- Federico?! - Wykrzyknęłam
- Fran.. To nie tak jak myślisz..
- Jesteś po prostu szmatą !
Krzyczałam na niego jak umiałam.
- A ty co?! Kim ty w ogóle jesteś?! Co ty sobie wyobrażasz?! On ma dziewczynę!
Tym razem darłam się na tą debilkę.
- Fran! Fran!
Krzyczał za mną.
- Federico jesteś po prostu skończony.
Weszłam na górę i się spakowałam. Nie wierzę ten nie winny Federico. Takie coś?!
Zeszłam z walizką na dół. Wyszłam z tego domu wariatów.
- Brutus!- Krzyknęłam na co mój kolega przybiegł.
- Daj mi mój telefon.
Powiedziałam do niego na co spełnił moją prośbę. Zadzwoniłam do Lu i wszystko jej powiedziałam na co ona się popłakała a ja z nią. Mój przyjaciel takie coś? Potem zapłakana zadzwoniłam do Leona.
- Leoś? - Zapytałam do telefonu.
- Fran? Co się stało? Czemu płaczesz?
- Nic takiego .. Ale czy mogłabym dziś przenocować u Ciebie?
- Pewnie przyjdź do hotelu na ulicy..
Podał mi adres.
Ja powiedziałam Brutusowi i pojechaliśmy na miejsce.
Weszłam do hotelu i do pokoju 201.
Zapukałam. I otworzył mi drzwi Leon. W tuliłam się w niego. Potem mu wszystko opowiedziałam.
- To on jest wredny.
Odpowiedział.
- Wiem..
- A co z Ludmiłą?
- Ech.. Strasznie to przeżywa..
- Biedna ona ja jak bym był dziewczyną to też bym tak przeżywał.
Spojrzałam się na niego jak na jakiegoś idiotę.
- No co?
- Nie nic tylko tak jakoś PokerFace..
Przymrużył oczy a potem.. Zaczął mnie łaskotać, a ja jego.
- HAHAHA!! Leon przestań..
Dzieliły nas centymetry..
____________________________________________________________________________________
HIHI.. 13. Pechowy co nie? XD W sumie to do połowy ; ***
Jak myślicie będzie Leoncesca czy nie? I w ogóle teraz sobie trochę poczekacie na 14.. Bo dopiero zaczęłam pisać :p. To do jutra MOŻE ;** Proszę każdego kto przeczyta o chociaż jeden znak :**
                                                                               NAOOMI =^.^=
P.S Już wkrótce pojawi się Fabian <333 

2.3.14

Rozdział 12

          Leon
Byłem właśnie koło tej fontanny i usiadłem z lewej strony. Czekałem aż się zjawi.

          Fran
Czekałam na Leona.
Poprosiłam Brutusa ,aby mnie zostawił.
Czekałam i czekałam. Wybiła 16. On mnie po prostu wystawił.Właśnie szłam dalej. Gdy poczułam rękę na moim ramieniu. Odwróciłam się i ujrzałam go. Tego samego co 10 miesięcy temu. Jednak coś się zmieniło.. Nie było w nim tyle radości co wtedy.. Spojrzałam na niego poczym wtuliłam się w jego tors. Uroniłam kilka łez. Po paru minutach przytulania oderwaliśmy się od siebie. Uśmiechnęłam się do niego.
- Fran nawet nie wiesz jak się cieszę, że Cię widze.
Uśmiechnął się.
- Ja też się cieszę.
Uśmiechnęłam się wyszczerzając zęby. Cieszyłam się.
Przytuliłam go znów.
Potem poszliśmy do baru.
Zamówiliśmy soki.
- Ile dni zagościsz we Włoszech? - Zapytałam go.
- Dopóki nie wrócisz do Buenos Aires.
- Leon..
- Tak?
- Ja tam nie wrócę..
- Czemu ? - Zapytał zamartwiony.
- Nie mam tam życia.
- Ty nie wracasz.. To ja też nie.
- Leon..- Złapałam go za rękę - Cieszę się, że Ci na mnie zależy.. Ale my nie mamy przyszłości.
- Wiem. Ale jestem tu jako przyjaciel. - Uśmiechnął się a ja odwzajemniłam jego uśmiech.
- Ciesze się.
Wypiliśmy soki. Była już 21. I przyszedł po mnie Brutus.
- Przykro mi Leon. Muszę już wracać. Masz tu mój numer.
Podałam mu karteczkę z numerem.
        W domu.
Weszłam do salonu. To co tam zobaczyłam.. Po prostu mnie rozczarowało..
         
___________________________________________________________________________
Co zobaczyła Fran? Kto zgadnie temu zadedykuje następny rozdział : ***
                                                                         NAOOMI =^.^=

Rozdział 11

                              Parę miesięcy później
                                    Francesca
Właśnie wracałam do hotelu.
Niestety przy ochronie..
Więc tak jak mówiłam dzięki temu gościowi stałam się sławna! Skończyłam nagrywać mój album który nazywał się
"Universo". Moja ulubiona piosenka z tej płyty to Otro Dia Mas. A teraz nagrywałam cover piosenki P!nk~ F*cking Perfect.
Weszłam do domu gdzie Federico gadał z Ludmi przez skype' a.
Weszłam do salonu. Gdzie on siedział. Podeszłam po cichu i zepchnęłam go z fotelu. Ludmiła się zaczęła śmieć.
- Hej Lu- Przywitałam się z nią.
- Hej Fran. Co u Ciebie?
Federico podnosił się właśnie z podłogi.
- U mnie nic ciekawego. Skończyłam nagrywać cover a po za tym to nic. A co u Ciebie?
- Same nudy. Kiedy nas odwiedzisz? Miałaś już dawno wrócić.
- Ojj nie wiem czy będę wracać.
- Fran.. My tęsknimy za tobą.
Zadzwonił dzwonek do drzwi.
- Federico idź otwórz.
Powiedziałam do Fede który oglądał płacząc " Marley i ja"
- Oglądam.
- Fede bo powiem Ludmi..
- Już idę ..
Poszedł do drzwi.
- Jakiego masz haka na niego? - Zaśmiała się.
- No wiesz jakoś tak ostatnio widziałam jak przebierał się w sukienki..
Zaczęliśmy się obydwie śmiać.
Wrócił Fede z kopertą.
- Przyszedł list do Ciebie.
Odpowiedział.
- Lu muszę już iść, pogadajcie jeszcze sobie.
Ustąpiłam miejsca Federicowi. Wzięłam list.
I poczłapałam na górę.
Spojrzałam na kopertę. Była z Buenos Aires..
Pewnie od Violi.
Otworzyłam się i zaczęłam czytać. Było napisane w nim to..
                                 Droga Francesco!
Na początku jak większość ludzi robi chce Cię pozdrowić. Chcę abyś wiedziała, że ja cały czas o Tobie myślę. Gdy wyjechałaś całe moje serce bolało. Nie miałem nawet siły zadzwonić czy napisać. Ty jesteś dla mnie wszystkim i wiedz o tym..
Jeśli chcesz się ze mną spotkać to proszę przyjdź pod fontannę w parku o 14:30.
                                                                     Leon

Uroniłam kilka łez. Jemu na mnie zależy? Nie! Nigdy nie było Leoncesci i nie będzie ! Ale pójdę na to spotkanie. Chcę go spotkać po 10 miesiącach. Była 14 .
Miałam pół godziny. Postanowiłam się przebrać.
Ubrałam białą bluzę z obcisłymi rękawami, oraz podarte białe spodnie. Moje ciemne włosy się wyróżniały. Była 14:20.
Wyszłam w towarzystwie ochroniarza. Czasami trochę dziwnie się czułam. Ale szłam akurat z ochroniarzem praktycznie można powiedzieć " kolegą ".
- To jutro mnie tam zawieziesz okej ?
- Dobrze panienko Resto.
- Brutus ile razy mam Ci razy powtarzać - zaśmiałam się - Po prostu Fran.
- Dobrze Fran.
Uśmiechnął się.
Byłam na miejscu usiadłam po prawej stronie fontanny i czekałam..
________________________________________________________________________________
Heeeej !... No więc tak parę dni temu miał być rozdział ale nie dałam  rady ;c Ale za to dzisiaj dodam dwa i dodam teraz za chwilę drugiego ;**
Proszę każdy kto przeczyta niech cokolwiek zostawi może być nawet kropka. Cokolwiek :**
                                                                                 NAOOMI = ^.^=